Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Nowy płaszcz dla Tomoe

Obraz
Spadł pierwszy śnieg. Akihide właśnie dostał pierwszą od dawna wypłatę za kilka ramek komiksu do gazety. Był lekko przygnębiony, nie powodzi mu się tak jak dawniej od czasu wypadku. Nawet teraz idąc ulicą, nie potrafi stwierdzić, czy może właśnie nie minął kogoś znajomego. Może zapomniał mu pomachać bądź choćby skinąć ręką? Niestety, on widzi tylko białe plamy. Dawno już nie widział jak wygląda ktoś, kto się uśmiecha.       - Eh, - westchnął głęboko, wyjął kopertę z wypłatą i przeliczył - czas najwyższy zabrać go po kurtkę.    Schował pieniądze z powrotem do torby i skręcił w boczną ulicę. Już z daleka widział blok, w którym wynajął kawalerkę. Rodzice nie zostawili im zbyt wiele, ale był im wdzięczny za wszystko co ma.    Wszedł po schodach na klatkę i otworzył drzwi do mieszkania.     - Tomoe, ubieraj się, idziemy do sklepu!    Z głębi mieszkania słychać było dźwięki jakiejś gry, przy której znowu pewnie jego młodszy brat przesiadywał.     Tomoe wyleciał z pokoju w biegu ubieraj

Pierwszy śnieg tym roku!

Obraz
Poniedziałek zaczął się bardzo zimowo. Spadł pierwszy śnieg i wprawia to w bardzo przyjemny nastrój.  Niestety są też minusy, bo oczywiście śnieg standardowo jak co roku zaskoczył kierowców. Wtf?! Śnieg pada! Ale ładnie! Na ten widok w domu przed wyjściem do pracy podśpiewywałam sobie "Dzwonią dzwonki sań". Lecimy do pracy!

Zimowy początek jesieni.

Obraz
Cześć!  Wczoraj naoglądałam się filmików Myfroggystuff i doszłam do wniosku, że zacznę szyć płaszcze dla moich lalek. 90% z nich ma na razie tylko letnie ciuchy i gdy na nie patrzę to aż robi mi się zimno. Brr... zima za pasem. Luby właśnie wrócił z delegacji i pogrywał sobie w Star Treka, a ja jak przykładna przyszła żona wzięłam sprzęt do szycia i zrobiłam pierwszy płaszczyk wczorajszego wieczoru. No, więc  tak to wygląda.  Trzy sztuczne guziki, bo zapięcia są na zatrzaski. Materiał idealnie mi pasował do kompozycji.  No i wracamy z Kasią do domu! Jeszcze całkiem ciemno nie jest, to udało się pstryknąć fotkę.  Jakby tego było mało, to zaczęłam szyć zimowe ubrania dla Akihide. Niestety Tomoe na razie ma tylko szalik i czapkę po bracie. Ciężko się im wiedzie. Odkąd u Akihide zaostrzyły się objawy choroby, nie jest w stanie nadążyć z rysowaniem stron dla wydawnictwa. No i wracamy z siłowni. Wymęczona, ale zadowolona.  Zrobiło się trochę zi

Testowanie mobilności

Obraz
O dziwo okazało się,  że technologia nadąża za moimi potrzebami i dziś odkryłam, że jest mobilny blogger 0_o. Szok i niedowierzanie! Byłoby to idealne, bo najwięcej możliwości na produkowanie swoich tekstowych wypocin mam tylko w tzw. międzyczasie. Gdy docieram po pracy do domu, to już zabieram się za obsługę zapytań klientów z naszej firmy bądź wypełniam małżeńskie obowiązki (pranie, sprzątanie, gotowanie). Zazwyczaj kończy się to tym, że padam i ostatnie chwile przed powrotem Lubego spędzam grając lub oglądając anime. W tym tygodniu podróżuje że mną po mieście Tomoe- młodszy brat Akihide, którego odziałam w odzież trochę bardziej adekwatną do obecnej pogody. Biedak jeszcze nie ma kurtki, ale ja już swoją założyłam. Akihide ma problem od nowości z bolcem w talii obitsu. Natomiast Tomoe nie ma adekwatnej "zatyczki" w szyi, więc główka czasem mu się obraca jak u jakiejś sowy. Kiedyś coś na to wymyślę, ale maluch i tak jest uroczy.

Siłka, wyciskanie czas na odpoczywanie!

Obraz
Dziś jak co tydzień spędziłam weekend na siłowni razem z Atre - to moja już od 6 lat najlepsza przyjaciółka. O dziwo w życiu z nikim moja przyjaźń tyle nie trwała, ale no to nie ten blog, więc nie będę się roztkliwiać. :) Z racji tego, że co tydzień idziemy we dwie do Jatomi wypocić z siebie wszystko, co się da (chcę znów cosplayować - Naruto czeka <3<3), to oczywiście zabrałam ze sobą lalkę. Akihide spakował się do swojej nowej torby z logiem Star Wars, którą zrobiłam z etui komórkowego. Jedynie jeszcze muszę porobić klamerki do niej. Musiałam trochę poczekać, aż Atre dojedzie do Promenady, więc przeszłam się razem z Akihide do Rossmana po wodę mineralną. Potem już czekaliśmy na moją przyjaciółkę. Mnie łupała głowa, więc łyknęłam Nurofen, a Akihide przysiadł obok i zajął się czytaniem magazynów, które kupił w kiosku. No i to tyle. Zebraliśmy się pół godziny później do Jatomi, dałyśmy sobie wycisk. Ale muskuł woła xd. Tak czy siak cza