Star Wars The Force Awakens - Finn Black Series - Cz. 2
Czas na kolejną notkę z serii gwiezdno-wojennej. Finn "zdradziecki" szturmowiec z siódmej części pt. "Przebudzenie Mocy" trafił do mnie jako trzecia figurka z tej serii. Zakupiłam go w sklepie zabawkowym po naprawdę atrakcyjnej cenie, bo kosztowała koło 35 zł. Standardowo ceny wahają się od 80 do 150 zł.
Finn, inaczej FN-2187 jest byłym szturmowcem rasy ludzkiej (jak 90% członków Imperium), który zdezerterował, po tym jak uznał, że oglądanie śmierci ludzi nie jest takie zabawne ani epickie jak myślał i raczej nie chce mieć na sobie ich krwi.
Facet dochodzi do wniosku, że pierdoli taką robotę i przyłącza się przez przypadek do rebeliantów. Niestety ciężko go uznać za pozytywną postać. Nie robi na początku niczego co można byłoby podciągnąć pod altruizm. Jedyne co ma w głowie to wielki strach przed gniewem imperialnych przełożonych w tym jego kapitan Phasmy.
No ale przejdźmy do figurki!
Tak jak w przypadku Jynn, figurka posiada każdy punkt artykulacji jaki można sobie w pierwszym rzucie pomyśleć i nie różni się pod tym względem od poprzedniej figurki. Z dodatkowych akcesoriów posiada blaster a poły kurtki wykonane są z gumy. Pewnie po to, by wyglądała bardziej 3D i że niby te końce kurtki "majtają się" tu i ówdzie.
Bardzo podoba mi się cieniowanie nogawek, które sprawia wrażenie jakby spodnie były pobrudzone jakimś pyłem. Niestety jak dotąd żadna z moich figurek nie posiada wymiennych dłoni. Może były jakieś zestawy, które miały takie opcje, ale się nie spotkałam.
Wykonanie figurki można ocenić na piątkę. Jest masywna, stawy działają bez problemów i nie trzeba się obawiać, że coś rozleci się podczas transportu czy ciągłego ustawiania.
I standardowo załączam na koniec krótki filmik pokazujący jak Finn się porusza. :)
Komentarze
Prześlij komentarz